Komentarze: 0
Siedzę zanurzona w oceanie wanny. Zmywam pocałunki resztą silnej woli, powoli. Zmywam z siebie Ciebie to, co pozostało z nocy nieprzespanej, gdy do ciała-ciało... Zmywam po kolei palców twych odciski.
Siedzę zanurzona, choć woda ostygła, na z moich ramionach jak podciętych skrzydłach... Tylko z moich myśli Ciebie zmyć nie mogę... na koniec.